poniedziałek, 14 sierpnia 2017

Czy w Persji mieszkały kobiety pracoholiczki?

Jestem zaskoczona i oczarowana książką "Rubinowe zbiory". Była to niezwykła podróż do perskiego dworu kilkaset lat przed naszą erą. Wartościowe jest to, że opowieść nie skupia się wyłącznie na władcach i ich dostatnim życiu. Autorka, Tessa Afshar stara się bazować na znanych nam faktach z życia arystokracji i tworzyć opowieść o zwykłych ludziach.



Sara, główna bohaterka pomimo swoich zmartwień i problemów, ukazała się nam, jako silna, samodzielna kobieta - starożytna singielka i pracoholiczka ;-) Pomimo trudnego dzieciństwa potrafiła zawalczyć o swoje marzenia i nie spocząć na szyciu, gotowaniu i kosmetykach.  Zaczęła robić karierę i zajmować najwyższe stanowiska w ówczesnej administracji.

Nie do uwierzenia, że w starożytności spotkać można było taką postać, a w czasach współczesnych na terenie Bliskiego Wschodu kobiety mają niewiele do powiedzenia.
 
Nie zabrakło w powieści humoru. Opis przygotowań do ślubu i cięte riposty Sary rozbawiały mnie niejednokrotnie. Jednocześnie bohaterka była niezwykle empatyczna oraz doceniała pracowitość i dobroć w innych.
 
W książce odnajdziemy także powrót do Boga i wiary, jako głównych kierunkowskazów w codziennym postępowaniu.
 
Opowieść jest też pełna intryg, spisków, przemocy, a nawet lekcji uprawy winogron.
 
Naprawdę niezwykła i zaskakująca mnie samą mieszanka.

Rubinowe zbiory, Tessa Afshar 

Wydawnictwo Świat Książki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz